Dies Irae - KLAN

Forum Dies Irae Strona Główna
 

 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja  Profil   

Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

 
Swordsinger


 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dies Irae Strona Główna -> Klasy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość

Althalus
Administrator




Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Głogów

PostWysłany: Sob 14:48, 01 Lip 2006    Temat postu: Swordsinger

Zaczynasz w wiosce elfów i lejesz co popadnie, aby jak najszybciej dobić ten 10 lvl. Gdy zdobędziesz wprawę udaj się do Warriors Guild i naucz wszystkiego co przydatne dla wojownika. Możesz odpuścić sobie Mortal Blow, ale jeżeli udało Ci się wydropić łuk to polecam Power Shot, który używasz z dystansu, a potem przechodzisz do walki wręcz.

Teraz możesz oddalić się w kierunku Elven Fortres i tam powalczyć do 15 lvl.

Od 15 lvl radzę zbierać kasę i udać się Gludio i walczyć w jego okolicach. Powyżej 17 lvl nawet nie wychodź z Ruins of Despair, tam najlepiej się expi i tak do 20 lvl.

No tak... doszedłeś do 19 lvl i tutaj jest pytanie, dalej bijemy się wojownikiem czy przechodzimy na scout... no skoro jednak mówimy o Swordsingerze, to jednak przemiana w wojownika.

Dalej zabawe zaczynamy w okolicach Dion. Najpierw na ruszt idą Monster Eye Searcher i tak do około 25 lvl, później Execution Ground i bicie ghuli oraz innego parszystwa. Nie porywaj się na golemy, szkoda HP i długo się je bije. Na EG możesz posiedzieć nawet do 32 poziomu.

Od 32 poziomu polecam udać się w malownicze miejsce: Death Pass... Nazwa odstraszająca, ale w rzeczywistości to dobre miejsce na exp i zarobek. Tutaj bijesz Wyrmy, Bazyliszki i w południowej części Dragon Valley orki. I tak do 36 - 37 lvl.

Ostatnia część zabawy (nie wspominając o przydługawych i nudnych questach) to Hardins Academy. Z Giran, Hunter's Village i Oren są teleporty do HA, ale jeżeli takiego nie spotkasz to jest to miejsce na prawo od Death Pass. A dokładniej to jak biegnie się drogą z Giran do Oren i przed rzeką skręca się w prawo i wzdłuż gór. Tam napotkasz na Fettered Soul - twój główny cel. Mocne i twarde, ale dające dużo exp. Jeżeli chcesz bawić się odrobinę dłużej, ale łatwiej to udaj się w pobliże Oren i bij jaszczuroludzi. Aż do 42 lvl.

Tak, od 40 lvl stajesz się Swordsingerem... i co? NUUUDAAA! I błaganie o party. W rzeczywistości SwS sam na sam z mobami ma ciężko, ale z drugiej strony nie wygląda to aż tak źle. Co robić?

Od 42 lvl polecam udać się do Dragon Valley, ale nie za pomocą teleportu, a na pieszo do Death Pass i potem wspaniałym wąwozem do środka DV. Bijesz tam wszystko co podejdzie pod ręce, ale skup się na Headless Knights. Nie są zbyt trudne, ale dają dobry exp i części do Composite Set.

Tutaj możesz expić nawet do 50 lvl. No ale prawdziwa zabawa zaczyna się od 49 poziomu i tutaj już stajesz się najbardziej (obok bufferów) rozchwytywaną postacią w party łuczników i wojowników. Twój Song of Hunter jest najukochańszą pieśnią dla wszystkich damage dealerów. Od tego miejsca nie ma co pisać gdzie i jak expić. Od tego miejsca, możesz iść w party jako leacher (pasożyt) i tylko im śpiewać- poziomy nabiją się same, a łucznicy będą starać się jak najszybciej wbić cię na 58 poziom by uzyskać dodatkowy evasion (Song of Water).

Taktyka mage defence: jedna ciekawa taktyka dla Sworsingera, którą z dużym powodzeniem stosuje również Bladedancer. Będąc w party zdarza się, że potwory nagle rzucą się na waszego buffera, czy maga i nie ma szans na to by zdążyć je wybić. Teoretycznie ktoś już jest trupem, ale rozpoczynasz robić to co robisz najlepiej - ŚPIEWAĆ i czekasz... Potwory jak oślepione rzucają się na Ciebie i okładają ile wlezie. W tym momęcie buffer/mag ma czas by uleczyć siebie i przejść do wybijania mobów. Gdy sytuacja zrobi się podbramkowa (zostanie Ci połowa HP) używasz Ultimate Defence (wzrost p.def i brak możliwości poruszania się) i lejesz jak leci. Jak narazie to jedyna dobra taktyka ochrony magów i bufferów.

Podsumowanie: SwS to dla niektórych nudna postać, choć bardzo użyteczna w party damage dealerów. Jeżeli uzbroisz ją w Blue Wolf Set i tatuaż biegu staje się nie do dogonienia dzięki swojemu Song of Wind, choć orki potrafią ją prześcignąć. W PvP tylko jako support i raczej nie na pierwszą linię walki. Choć jeżeli w party jest Bladedancer, przy dobrym zgraniu oboje rozwalą każdego. Druga sprawa: jeżeli uzbroisz SwS "na lekko" (Light Doom i Bow of Peril) to ze swoimi pieśniami i buffami staje się dobrym zabójcą magów (oby nie dostać Cancel).

Jeżeli nie masz cierpliwości i klanu, w którym non stop jest ktoś online - nie rób Swordsingera. Strata czasu i nuda. Jeżeli jestes hardcorowcem i nie przeszkadzają Ci odpoczynki w celu odnowienia many lub HP to nadajesz się na Swordsingera

Dużo wspaniałych pieśni - Laira Swordsinger z Silent Hill.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dies Irae Strona Główna -> Klasy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 
Regulamin